Pies trze tyłkiem po podłodze. WTF?!

Postanowiłem odpuścić hejty (tym razem) i napisać coś merytorycznego. Obiecuję nie najeżdżać na ludzi przez całego posta. Wiedzcie jednak, jakie to dla mnie trudne. 

Zdarza się Wam czasem, że Wasz ukochany Ciapek jeździ na zadku po mieszkaniu? Jaka jest wasza pierwsza myśl? Ma robaki! Otóż, muszę Was uświadomić, że przy zarobaczeniu zwierzęta nie saneczkują (tak się nazywa ta jazda po dywanie). To dlaczego wszyscy mówią, że to robaki, zapytacie? Pewnie dlatego, że przy owsicy u dzieci, zarażone osobniki odczuwają świąd okolicy odbytu. W przypadku psów, z reguły, winny jest inny.

Problemem są zatoki okołoodbytowe. Że co?! Zatoki okołoodbytowe. Są to parzyste gruczoły ulokowane koło odbytu (porównując odbyt do tarczy zegara, leżą za piętnaście trzecia). Produkują cuchnącą wydzielinę, która jest ewakuowana z tychże zatok, podczas oddawania kału. Yuumy :]

Jeżeli z różnych przyczyn wydzielina nie jest uwalniana na zewnątrz, to zaczyna się gromadzić. I gromadzić. I gromadzić. I zmienia konsystencję, więc tym bardziej pies się jej nie pozbędzie. I się dalej gromadzi. A niestety miejsce jest ograniczone, więc uciska na okoliczne tkanki i pies odczuwa dyskomfort, świąd, czasem nawet ból.

Wbrew powszechnej opinii, pies nie potrafi się polizać po tyłku. Dlatego jedynym sposobem przyniesienia sobie ulgi jest szorowanie dupą po podłożu. Może się to wydać zabawne, ale dla psa nie jest, uwierzcie mi.

Czy można jakoś rozwiązać ten problem? Owszem, mamy swoje sposoby, chociaż po takiej wymuszonej ewakuacji trzeba wietrzyć gabinet - i owszem, muszę włożyć psu palec w zadek :P 

Czy należy w takiej sytuacji udać się do lekarza? Oczywiście! Pomijając fakt, że pies się męczy, zaleganie wydzieliny może prowadzić do zapalenia tychże zatok i w konsekwencji do wytworzenia przetoki (pies ma drugą dziurę w tyłku, gdyż wydzielina chce się uwolnić ponad wszystko!). W razie czego zapraszam.

P.S. Jeżeli nie widziałeś nigdy saneczkowania, obejrzyj ten film:



P.P.S Przepraszam, że taki gówniany temat, ale tak robota i taki klimat.

Komentarze

  1. Bardzo przydatne i obrazowe wyjaśnienie. Dziekuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za ten post. Odrobaczałam swoje wszystkie psy i właśnie jeden z nich który pięknie zjadł tabletke odrobaczającą wczoraj w ogrodze jeździł tyłkiem po ziemi........

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za ten post. Odrobaczałam swoje wszystkie psy i właśnie jeden z nich który pięknie zjadł tabletke odrobaczającą wczoraj w ogrodze jeździł tyłkiem po ziemi........

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam
    Mam psa rasy Chihuahua. W zeszłym roku miał przetokę. Straszne to było dla niego i dla nas przeżycie, w związku z tym przychodzimy do Veta systematycznie, jak tylko pojawi się swędzenie. Ale ostatnio mimo wizyty u lekarza pies nadal saneczkuje. Zasugerowano nam, że może być na cos uczulony. Mamy smarować psu zadek maścią ze sterydem. boję się jednak, że znów będzie miał przetokę (dodam, ze Pani Vet miała ogromna trudność, żeby cokolwiek mu wycisnąć). Powinnam się martwić, czy grzecznie czekać? Nie chcę przeoczyć momentu, kiedy będzie już za późno na interwencję...i znów zaczną się tortury dla nas i psa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnie badania dowodzą, że faktycznie u podstawy zapalenia zatok leżą alergie pokarmowe. Jeżeli saneczkuje i swędzi to udałbym się do lekarza. Czekanie niewiele zmieni.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Często można zauważyć taki obrazek, ale chyba jest to powiązane z jakimiś bakteriami. U mnie jeszcze psiak nie robił nic z takich rzeczy i póki co całkiem dobrze się sprawuje. Ja staram się o niego dbać jak najlepiej potrafię i ze sklepu https://sklep.germapol.pl/ zamawiam mu masę różnych rzeczy do pielęgnacji. Jak na tą chwilę jest bardzo z nich zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog, cieszę się, że trafiłam. Teraz wiem, że trzeba iść do weta z saneczkowaniem. Dziwi mnie, że sam mi o tym nie powiedział ( tzn. wet). Może nie lubi smrodu:)) Moim obu psom zmieniłam żarcie gotowe ( mokre i suche) na robione przeze mnie. Jedzą makaron, ryż i marchewkę z indykiem, kurczakiem lub wieprzem. Oba ostatnio zaczęły robić marchewkową kupę ze śluzem, a jedna też saneczkuje. Może też tej marchewki za dużo, a może ryż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marchewkowa kupa może wskazywać na poważne problemy z wątrobą.

      Usuń
  8. Świetny blog, przede wszystkim kapitalnie napisany, z dystansem i poczuciem humoru, inteligentnie i przystępnie. We wpisie o saneczkowaniu (czyli o zatkanych zatokach) dodałabym jeszcze informację, że niekiedy objawem zatkanych zatok jest gryzienie się psa w poduszki łap. Tak miałam z moim Szeryfem. Jeden wet leczył mu bez skutku te pogryzione łapy, a drugi zdiagnozował zapchane zatoki, oczyścił (łomatko, co za zapach) i gryzienie minęło jak ręką odjął.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Za pietnascie trzecia? Jakies anatomiczne dziwolagi te polskie psiaki, w kazdym znanym mi psim tylku jest to zdecydowanie blizsze za dwadziescia czwartej, a czasem i za dwadziescia piec piatej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A jakie smakołyki poleca Pan dla pieska? Moją uwagę zwróciły produkty od https://mrbandit.pl/ co Pan sądzi? Z tego co widzę po składzie to są dobre

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz