Słownik lekarsko-ludzki / ludzko-lekarski.

Ciężko nam się czasem dogadać. Oj, ciężko. Ja swoje, klient swoje. Ja mówię o jednym, klientka myśli o drugim. Najwyraźniej tak musi być w kontaktach międzyludzkich. A że w lecznicy weterynaryjnej pracuje się przede wszystkim z "człowiekami", dlatego czasem bywa zabawnie. 

Bardzo często to co dla mnie (jako lekarza) jest oczywiste, dla klienta takie nie jest... Wróć, bardziej pasuje: to co dla mnie jest oczywiste, dla klienta również jest, ale w innym znaczeniu. Dlatego też chciałbym przytoczyć kilka przykładów, w których zrozumienie nie zawsze jest osiągane.

Słownik lekarsko-ludzki / ludzko-lekarski.

  1. Uśpienie / uspanie - zarówno lekarzom jak i ludziom, którzy przychodzą do lecznicy kojarzy się zwykle z eutanazją. W języku potocznym termin ten funkcjonuje także jako określenie znieczulenia ogólnego (narkozy); można powiedzieć "mój pies był nieuleczalnie chory, dlatego musiał być uspany" jak również "mój pies był uspany [do zabiegu]";
  2. Tabletki na "niemanie" - antykoncepcja; dlaczego na "niemanie"? Bo daje się żeby kotka młodych nie miała. Proste?
  3. Szczepienie - dla lekarzy to uodparnianie czynne, czyli podanie antygenu mającego wywołać odporność; dla wielu naszych klientów to podanie jakiegokolwiek zastrzyku; również podanie preparatu przeciwko pchłom/kleszczom spot-on (na kark) - tzw. "szczepionka na pchły/kleszcze"; pamiętam jak na początku swojej pracy odesłałem pewnego pana z kwitkiem bo on chciał taką szczepionkę, po moim cierpliwym tłumaczeniu, że nie ma czegoś takiego stwierdził "kupię sobie na bazarku!"
  4. Ceki i flyje - kleszcze i pchły (dla ludzi praktykujących na ślasku :])
  5. Odrobaczywienie, odchroboczenie - odrobaczenie; profilaktyka pasożytów wewnętrznych; niekiedy także coś przeciw pchłom / kleszczom
  6. Antybiotyk - dla lekarzy: związek bakteriobójczy lub bakteriostatyczny (hamujący rozwój bakterii) pochodzenia naturalnego; dla innych każdy lek - mogą być antybiotyki przeciwbólowe albo przeciwwymiotne; kurcze, czego nas uczyli na tych studiach?
  7. Tłuszczak - dla lekarzy niezłośliwy nowotwór wywodzący się z tkanki tłuszczowej; dla ludzi: każdy guz widoczny na psie / kocie
  8. Tyłek / pupa - większości kojarzy się z odbytem, jednak dla wielu również okolice sromu - nie wiem dlaczego ale niektórzy krępują się używać słowa SROM i wśród wielu okrężnych wariacji najczęściej pojawiają się te dwa; pamiętaj lekarzu młody, gdy w grę wchodzi tyłek, dowiedz się który
  9. Noga - zwierzę ma cztery nogi; w porządku, ale skoro na nich chodzi, znaczy to dla wielu ludzi, że są to nogi jak nasze; rodzi to przekonanie, że ma też cztery kolana; okazuje się, że kolanem może być także łokieć; jak to możliwe? Postaram się wytłumaczyć takie rozumowanie: ja ma dwie nogi = mam dwa kolana; zwierzę ma cztery nogi = ma cztery kolana; no heloł?! Dementując plotki: mimo iż zwierzę ma cztery nogi, to jednak poza tym ma tylko dwa kolana, a te kolana z przodu to łokcie. Serio. Trust me, i am vet :]
  10. Biegunka - nawet jednorazowe oddanie luźniejszego kału; Biegunka <= lektura dla chętnych
  11. Tasiemiec / owsiki - jakiekolwiek pasożyty jelitowe
  12. Wsza - poza wszą może oznaczać pchłę, wszoła, świerzbowca, a w przypadku drobiu ptaszyńca
  13. Temperatura - w mniemaniu wielu osób temperatura = gorączka; lekarze weterynarii informują: zdrowe zwierzęta także maja temperaturę, ale w normie
  14. Maść do wcierania na kark / na włosy - preparat spot-on przeciwko pchłom / kleszczom; po 1. jest w płynie, po 2. w ulotce jest napisane wyraźnie wylewać, a nie wcierać, 3. na skórę, nie na włosy - przez skórę się wchłonie, z włosów odparuje
  15. Kropki do oczu - krople do oczu
Wydaje mi się, że takich przykładów mogłoby być więcej, ale jak zwykle w momencie pisania nie mogę sobie przypomnieć. Jakby co będzie upgrade! Czuję, że to może być dzieło mojego życia :]

Komentarze