Przyczyny nadwagi u zwierząt - rzecz o wymówkach


Dzięki Bogu, widok taki jak na powyższym obrazku jest w naszym kraju niezmiernie rzadki. Jako, że mamy tendencję do skrajności, nasze zwierzaki wyglądają coraz częściej tak:



Zwierzęta, tak jak ludzie, cierpią z powodu choroby cywilizacyjnej zwanej otyłością. Mało się ruszają, za to jedzą jakby biegały w zaprzęgu.

Z przykrością muszę stwierdzić, że mało kto potrafi powiedzieć "Mój pies jest tłusty jak tucznik, dlatego że daję mu jeść 10 razy dziennie po dwie taczki karmy, a nasz spacer trwa 30 s, gdy siku i 57 s, jak kupa." Nie. Nie potrafimy przyznać się, że to nasza wina, zawsze jest ktoś inny lub coś. Zresztą "ludzie też są grubi
i chudzi, więc o co Panu chodzi?!".

Dowodem na to, że wszyscy myślą podobnie, są wymówki jakich używają tłumacząc tłuszczowy problem u swojego podopiecznego. Istnieją pewne złote standardy.

1. "Bo ona jest wysterylizowana / on jest wykastrowany". Numero uno, el grande commandante, primus i faworyt wśród usprawiedliwień. Zakończmy sprawę raz na zawsze. Owszem usunięcie gonad zmienia metabolizm i zwierzę może mieć tendencję do zwiększenia masy ciała (przez wzmożenie łaknienia). Ale do jasnej cholery, to wy otwieracie lodówkę. To, że kot może zjeść 10 kg karmy na jednym posiedzeniu nie oznacza, że macie mu na to pozwalać.

2. "Nie wiem dlaczego jest gruby. On je tylko raz dziennie". Problem w tym, że raz dziennie = przez cały dzień. Rano ma wsypaną do michy karmę, której nie zjada, bo zaraz będzie śniadanie, potem drugie, potem obiad, potem podwieczorek, kolacja i jak już wyżebrze wszytko, to zje to co było wsypane rano. Po co ma się marnować. Drążąc temat psów jedzących jeden raz dziennie zawsze natkniemy się na to, że są dokarmiane, zwykle w systemie intensywnym.

3. "Bo on na mnie patrzy". Wszyscy wiemy o jaki wzrok chodzi ;)


Tylko ludzie bez serca, jak ja, mają siłę by nie dać się zwieść tym oczom.

4. "Jest zima, zimą zawsze tyje". A wiosną przychodzi na szczepienie i znów ma pół kg więcej. Ale od jutra robimy dłuższe spacery. Słowo. 

5. "To jest labrador. One mają TENDENCJĘ". Fakt, większość psów w typie labrador retrivera jest tak gruba, że aż kwadratowa. Ten wygląd tak utrwalił się w ludzkiej świadomości, że jest postrzegany jako norma. Wśród wielu labradorów, które do nas przychodzą, jeden wygląda wyjątkowo ładnie, można by rzec wzorcowo.
I waży 30 kg, nie 50 jak połowa z pozostałych. Pewnego razu, po zakończonej wizycie, właściciel został zaatakowany przez starszą panią, która zarzuciła mu "głodzenie psa". 

6. "Ona ma grube kości". Myślę, że zdjęcie, które od pewnego czasu krąży po sieci rozwieje wszelkie wątpliwości:



7. "Mąż / żona / mama/ tata/ babcia / dziadek / ... dokarmia". Zwykle to nie wymówka. Jeżeli nie da się przemówić do rozsądku wszystkim domownikom, nawet jeden entuzjastyczny karmiciel doprowadzi zwierzę do ruiny. Znam
z autopsji, ale nie chcę o tym mówić... Pozdrowienia dla Babci ;]

8. "Jest niewyczesany. Nie robił jeszcze dzisiaj kupy" Na zdjęciu poniżej, pies
z lewej jest niewyczesany i jeszcze nie zrobił kupy. Natomiast, ten po prawej został pięknie wyszczotkowany i dokonał porannej defekacji. Prawda, że różnica jest diametralna?


Możemy się śmiać i prawić sobie złośliwości. Problem jednak jest bardzo poważny. Tłuszcz nie znajduje się jedynie w skórze, otacza wszystkie narządy upośledzając ich działanie. Wysoka waga utrudnia normalne funkcjonowanie. Jeżeli kogoś kochamy powinniśmy zadbać, żeby problem nadwagi go nie dotyczył, a nie poszukiwać wymówek i usprawiedliwień.

Komentarze

  1. Niestety punkt siódmy to nie wymówka, a poważny problem... Moja rodzina już nawet od weta usłyszała, że nie wolno psu dawać tyle jedzenia, ale rozmowa z nimi to jak walenie głową w mur.

    OdpowiedzUsuń
  2. Otyłość to najczęstsza choroba jaka spotkasz w praktyce. Powodem jest zawsze miłość :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz