A zaczęło się wczoraj...

Gdy zadaję pytanie o czas trwania choroby, zwykle dowiaduję się, że właściwie to wczoraj rano zwierzę było jeszcze zdrowe. Jest to tak powszechne, że w sytuacji, gdy właściciel przyznaje się do dłuższego okresu występowania objawów, jestem zaskoczony i moja ocena rozmówcy wzrasta. Bo zawsze zaczyna się wczoraj. To trochę jak z moją prawie trzyletnią córeczką. Spytana o przeszłość, odpowiada, że coś robiła wczoraj. Podobnie jest z częścią naszych klientów.

Nie zaprzeczam, że czasem zwierzę może chorować od dnia poprzedniego. Dlaczego nie? Kiedyś musiało się zacząć. Jednakże, nie urodziłem się WCZORAJ i potrafię rozpoznać, kiedy problem jest przewlekły, a kiedy ostry.

Zobrazujmy ściemę przykładem. Pies, mieszaniec, 10 kg, 14 lat. Państwo przychodzą do Przychodni i na dzień dobry oznajmiają "nasz pies od wczoraj kaszle". Psina chuda jak Pinokio, kości obciągnięte skórą, mięśni zero. Brzuch jak balon, wypełniony płynem. Rozmawiamy. Pomalutku drążę temat. Państwo uparcie twierdzą, że przedwczoraj jeszcze biegał, skakał, latał, pływał. Wciąż brnę w odmęty wywiadu. Okazuje się, że pokaszluje od dobrego roku. Jak z tolerancją wysiłkową? Przejdzie sto metrów i musi odpocząć. Czasem mdleje. Robię to wszystko, co można w skrócie nazwać badaniem. Po wstępie ukierunkowujemy się na kardiologię. Rozpoznanie: przewlekła zastoinowa choroba serca. Przewlekła, znaczy się nie od wczoraj. Wczoraj to przestał sobie radzić, a dawał znać już od długiego czasu. Problem w tym, że właściciele go olali.

"Panie doktorze. Przyszyliśmy bo WCZORAJ znaleźliśmy guzek na brzuszku u naszej suni". Zdziwilibyście się jak łatwo można przeoczyć guz wielkości pomelo u 20 kg psa. Obrzmiały, bolesny, pękający, wielki guzior przeszkadzający dziewczynie w zrobieniu kroku. Wymagający operacji - pół roku temu! A ci mi tu łżą w żywe oczy, że wczoraj zauważyli, bo przecież oni dbają i kochają i w ogóle i DLACZEGO NAM PAN NIE WIERZY?! 

Takich przykładów mógłbym mnożyć setki. Pewne jest jedno. Jak zawaliłeś to się przyznaj. My wolimy szczerych zawalaków, niż krętaczy. Tyle na dziś.

PS. Wszystkim łgarzom życzę, aby spotkało ich to co spotkało jegomościa w 23 s poniższego filmu :)



Komentarze